Aleksiej Nawalny nie żyje. Odpowiedzialność za to ponosi zbrodniczy reżim putina.
Zginął Bohater, który był ostatnią nadzieją Rosji na wyzwolenie.
Zginął jedyny człowiek, który miał odwagę rzucić wyzwanie bezwzględnemu tyranowi.
Zginął rosyjski patriota, który marzył o Rosji bez strachu i przemocy.
Zginął człowiek nieustraszony i wolny, nawet w rosyjskim łagrze, który śmiał się w oczy swoim prześladowcom, człowiek o niemal nadludzkiej sile i woli.
Nawet On nie był niezniszczaly wobec potwornego zła, które toczy ten kraj od dziesięcioleci, które niszczy i zabija niewinne narody, chcąc je pokonać i zniewolić.
Co powiesz na to, rosyjska duszo o której pisali poeci?… Czy pozostała z niej już tylko biała kartka papieru, trzymana w proteście przez rosyjską dziewczynę, kartka, na której z trudem można odczytać „Dzisiaj umarł Aleksiej Nawalny”?…
Aleksiej Nawalny:
„Co powinniście zrobić, jeżeli mnie zabiją?
Nie poddawajcie się, nie możecie się poddać. Jeśli postanowili mnie zabić, to znaczy, że jesteśmy bardzo silni. Trzeba wykorzystać tę siłę i nie poddawać się. Jest nas mnóstwo, a prześladują nas źli ludzie – tylko dlatego, że nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak naprawdę jesteśmy silni. Wszystko, czego potrzeba, by zło zatriumfowało, to bezczynność dobrych ludzi. Nie możemy być bierni.”
Świat Zachodu nie był w stanie obronić Nawalnego. Czy teraz zjednoczy się z wystarczającą siłą i determinacją, by mogła obronić się Ukraina? Czy zatrzymamy marsz rosyjskiego potwora, śmiertelne zagrożenie naszej cywilizacji?
„Nie możemy być bierni!” To pośmiertne wezwanie Nawalnego do przywódców Europy i Ameryki. Już ostatnie.
Cześć Jego pamięci.