Prawa kobiet – wciąż musimy o nie walczyć!

|

Małgorzata Besz-Janicka

Dzisiaj wzięłam udział w konferencji prasowej na temat bulwersującej sprawy w namysłowskim magistracie, ujawnionej podczas dziennikarskiego śledztwa i opisanej w gazecie Opolska (materiał: Piotr Guzik). Sprawa jest ściśle związana z prawami kobiet i ich sytuacją na rynku pracy, która nigdy nie była łatwa, a przez ostatnie lata niestety standardy w tej kwestii jeszcze się pogorszyły.

W czasach rządów PiS, w instytucjach, w których pracodawcą była jakakolwiek władza, praca stała się towarem służącym politykom do budowania swojej pozycji i wpływów. Stąd brak transparentności, jasności kryteriów, obniżenie standardów niemal do zera. Powszechny stał się nepotyzm, kumoterstwo, praca za łapówkę czy za seks. Takie złe praktyki szczególnie dotykają kobiet.

Jakakolwiek dyskryminacja ze względu na płeć, wiek, orientację seksualną, formę zatrudnienia zakazana jest przez Art. 113 Kodeksu Pracy. Art. 183a § 6 tegoż kodeksu stwierdza, że formą dyskryminowania ze względu na płeć w miejscu pracy jest również każde niepożądane zachowanie, mające charakter seksualny oraz nawiązujące się do płci pracownika. Mowa tu o działaniu, celem lub skutkiem którego jest naruszenie godności pracownika.

Badanie „Gender Gap po polsku” przeprowadzone w 2020 roku przez Agencję Badań Rynku i Opinii SW Research, jednoznacznie potwierdza dyskryminację płciow,ą w pracy. Aż 42,6% kobiet spotkało się z umniejszaniem kompetencji zawodowych ze względu na płeć, a 37,6% płci żeńskiej otrzymywało niższe zarobki w porównaniu z płcią męską.

Kobiety częściej padają ofiarą niesprawiedliwego traktowania. Niestety zakorzeniony patriarchalny charakter społeczeństwa sprawia, że to mężczyźni obejmują kluczowe stanowiska w firmach.

Kobiety aplikują na stanowiska wyłącznie ściśle dopasowane do umiejętności i doświadczenia, mężczyźni decydują się na aplikowanie, spełniając zaledwie 60% oczekiwań. Jednak to mężczyźni są częściej zatrudniani.

Wciąż zdarzają się na rozmowie kwalifikacyjnej pytania wobec kobiet o status rodziny i plany posiadania potomstwa,. Widzimy praktykę kierowania się stereotypami podczas procesu rekrutacji, ale również późniejsze pomijanie kobiet w awansach. Ageizm (czyli dyskryminacja ze względu na wiek) również częściej dotyka kobiety w wieku 50+, aniżeli mężczyzn.

Prawo polskie jednoznacznie stwierdza, że płeć nie powinna być kryterium doboru pracownika. Mimo to kobiety mają bezzasadnie utrudniony dostęp do zatrudnienia.

Sytuacja nierówności – młoda kobieta, która zaczyna swoją drogę zawodową vs potencjalny pracodawca, którego reprezentuje znacznie starszy mężczyzna, posiadający władzę, zasoby i wpływy w danej społeczności – to moment, w którym łatwo może dojść do nadużyć. W takiej sytuacji trzeba być szczególnie wyczulonym na wszelkie przejawy dyskryminacji, wykorzystywania seksualnego i powielania niepożądanych stereotypów związanych z płcią w miejscu pracy. Takie praktyki niszczą morale społeczności, prowadzą do utrwalania tych szkodliwych stereotypów, obniżając standardy i prowadząc do patologii, co w konsekwencji niszczy życie społeczne i zaufanie do instytucji.

Przez lata działania w Komitet Obrony Demokracji region opolski, wielokrotnie występowaliśmy w obronie praw człowieka, ze szczególnym uwzględnieniem praw kobiet, organizując w Opolu liczne demonstracje i marsze.

Dziękuję Krzysztof Zyzik i dziennikarzom Opolska za zajęcie się tym trudnym tematem, przełamującym środowiskową „zmowę milczenia”, a także posłowi Adam Gomoła i ekipie Polska 2050 Opolskie (Waldemar Hartman, Szymon Folp i Beata Szczyrbowska-Lis, Łukasz Janiszewski ) złożenie zawiadomienia do prokuratury i wspólną konferencję prasową.

Dodaj komentarz